Za pomówienie i fałszywe zeznania 15 tys. zł grzywny dla matki skazanego za zabójstwo
Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska przekazała, że prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł w piątek. "Sąd Okręgowy w Radomiu uznał kobietę za winną złożenia niezgodnych z prawdą zeznań w sprawie zabójstwa oraz za pomówienia grupy funkcjonariuszy wykonujących czynności służbowe w śledztwie" – powiedziała rzeczniczka.
Sąd skazał oskarżoną na łączną karę grzywny w wysokości 15 tys. zł. Kobieta ma też zapłacić nawiązkę w wysokości 5 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach oraz pokryć koszty postępowania sądowego. Wyrok w tej sprawie zostanie także podany do publicznej wiadomości; przez miesiąc będzie wisiał na tablicy ogłoszeń w budynku Sądu Rejonowego w Radomiu.
W maju 2017 r. w jednym z mieszkań na osiedlu Gołębiów w Radomiu znaleziono ciała 30-letniej kobiety i jej 14-miesięcznego dziecka. Ofiary miały liczne rany kłute. Zarzuty podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał były partner ofiary. Mężczyzna początkowo przyznał się do popełnionych czynów. Jak wyjaśniał, między nim a byłą partnerką doszło do konfliktu w kwestii ojcostwa dziecka. W toku śledztwa ustalono, że chłopiec był biologicznym synem oskarżonego. W trakcie dalszego postępowania mężczyzna stopniowo wycofał się z wcześniejszych zeznań, twierdząc, że to nie on dopuścił się zbrodni. W 2019 r. sąd skazał prawomocnie Macieja S. na karę dożywocia z zastrzeżeniem, że o przedterminowe zwolnienie będzie się mógł starać najwcześniej po 35 latach.
Śledztwo w tej sprawie prowadził policjant z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Radomiu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu. "Matka oskarżonego skierowała na niego i na innych policjantów wykonujących czynności procesowe, skargi do wielu instytucji, określając ich jako +przestępców w państwowych mundurach+" – powiedziała podinsp. Kucharska. 56-latka sugerowała, że policjanci sfabrykowali dowody przeciwko jej synowi i podrzucili ubrudzone krwią ubrania, aby go obciążyć.
Funkcjonariusz policji poczuł się zniesławiony. Uznał, że kobieta naraziła go ona na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Ze względu na ważny interes społeczny prokurator objął je ściganiem z urzędu.(PAP)
Autorka: Ilona Pecka
ilp/ jann/